spełnienie marzeń z dzieciństwa – z miłości
INTERVIEW
Kiedy została założona firma i jak doszło do jej powstania?
Wcześniej pracowałam jako projektantka tkanin w przemyśle. Małe i duże zakłady tekstylne w Forst zostały zamknięte, ale ja chciałem zostać w Forst. Szycie od zawsze było moją pasją i od bardzo dawna marzyłam o małym sklepiku. Moje marzenie z dzieciństwa stało się moją perspektywą. Przygotowałem się na to i sprawdziłem, czy sklep z tkaninami w Forst jest również możliwy. 24 października 1998 roku otworzyłem swój pierwszy mały sklep przy Cottbuser Straße 103. W międzyczasie przeprowadzałem się trzy razy. To już mój czwarty sklep.
Co najbardziej Ci się w nim podoba?
Praca z ludźmi – widzieć ich szczęśliwych. Kocham swoją pracę, cieszę się na moją maszynę do szycia i moich klientów każdego dnia. Dwa razy w roku organizuję imprezę i kiedy wszyscy moi klienci przychodzą i są zadowoleni, to jest naprawdę świetna zabawa.
Co jest trudne?
Konkurencja w Internecie jest szczególnie widoczna w przypadku tkanin dziecięcych. Ale z tkaninami jest nieco inaczej niż z innymi przedmiotami. Ale wielu klientów przychodzi też i mówi: “Pani Grätz, chcemy tylko dotknąć tkanin, chcemy zobaczyć wzory”. Obecnie włączyłam do swojej oferty wiele tkanin dziecięcych.
Były też trudne czasy, kiedy nie szyło się zbyt wiele. Odpadło kilka sekcji, jak grupy taneczne, karnawałowa czy bal maturalny. Teraz wiele osób ma wysyłane ubrania i musimy to zmienić. Musisz się do tego trochę dostosować, nie mieć zbyt wysokich oczekiwań, pozostać uziemionym i wtedy to działa.
Czy istnieją typowi klienci?
Niekoniecznie zależy mi na klientach przychodzących. Z tkaninami ludzie przychodzą konkretnie. Nie bierze się metra tkaniny mimochodem, jak kawy w supermarkecie. Posiadam również gotowe elementy lub pasmanterię, np. zamek błyskawiczny. Można to kupić mimochodem.
Moja baza klientów jest bardzo dobra i pochodzi z całego regionu, z Cottbus i okolic. W przeszłości wielu klientów było w wieku od 45 do 60 lat. W ciągu ostatnich 2 – 3 lat dołączyło do nas wielu młodych ludzi. Teraz jest taki boom, że młode matki same dużo szyją, bo to też jest bardzo łatwe. Mam dużo miejsca i myślę o zorganizowaniu małej szkoły szycia dla tych, którzy chcą się nauczyć szyć.
Jaką rolę odgrywa dla Ciebie las?
Pochodzę z Lipska i studiowałem tutaj w szkole inżynierskiej. Mojego męża poznałam czwartego dnia pobytu w Forst. Zbudowaliśmy tu dom, urodziło się nasze dziecko i tak już zostałam. Forst jest miastem włókienniczym i zawsze mi się to podobało. W międzyczasie mam tu duże grono przyjaciół i czuję się jak w domu. Kocham mój Forst i jego mieszkańców. Stał się on moim domem.
Czy nigdy nie rozważałeś odwrócenia się plecami do Forsta?
Od 1992 do 1995 roku pracowałem w firmie Tiroler Loden. Chcieli, żebym przeniósł się do Innsbrucka. Ale mój mąż i córka byli temu przeciwni. Cieszę się, że się nie udało, bo inaczej nie miałabym swojego sklepu i nie spełniałabym marzeń z dzieciństwa.
Czy oferujecie Państwo szkolenia, wakaty, staże, pracę wakacyjną?
Kiedyś oferowałam staże dla uczennic i wszystkie te uczennice stały się teraz moimi przyjaciółkami. Wracają do nas co roku.
Jakie są Twoje plany na przyszłość?
Chcę pracować tak długo, jak będę mógł. Sklep jest teraz tak ładny i nowy, że nie ma mowy, żeby to był dobry moment na zatrzymanie się. Oczywiście, jeśli pojawi się ktoś, kto będzie chciał przejąć sklep i nie będzie chciał tak długo czekać, to będę musiał się zastanowić.
Zwróciłam się już do kilku krawcowych i nie mają oporów. Ale ponieważ nie mogłem podać konkretnej daty, to wciąż nie jest pewne. Nie chcę się wyprzedać, a potem zamknąć sklepu. Moim życzeniem jest mieć następcę.
Anschrift
03149 Forst (Lausitz)
Öffnungszeiten
Od wtorku do piątku: 10:00 - 18:00
Sobota: 10:00 - 12:00
oraz po wcześniejszym umówieniu się