INTERVIEW

Jak doszło do założenia firmy?
Już po maturze chciałam pracować na własny rachunek.
Właściwie to z własnym hotelem lub kawiarnią. Jednak już podczas pracy próbnej zauważyłam, że branża hotelarska to nie jest moja bajka. Rozpocząłem więc wstępny program szkoleniowy w biurze podróży, aby zamoczyć nogi w branży turystycznej. Praca trafiła w samo sedno. Pomaganie klientom w cieszeniu się najlepszym okresem w roku jest dokładnie tym, co chcę robić.
W ostatnich latach zauważyłem jednak, że klienci chcą bardziej zindywidualizowanych porad – zmieniło się znaczenie wakacji. W końcu ta zmiana była dla mnie znakiem po jedenastu latach pracy na etacie: “Teraz przechodzę na samozatrudnienie”.

Prędzej się powiedziało niż zrobiło…?
W zasadzie tak, bo już od jakiegoś czasu miałem ten krok w głowie.
Musiałam jednak znaleźć swoją drogę: Jak dokładnie chcę to zrobić? Jak powinna wyglądać moja koncepcja? Czy wybieram drogę współpracy, czy też podpisuję bezpośrednie umowy agencyjne z touroperatorami? W końcu zdecydowałem się na umowy agencyjne. Przekonanie organizatorów do mojej koncepcji było czasem wyzwaniem.

Co robisz inaczej niż inni? Jak znaleźć idealne wakacje dla swoich klientów?
Pracuję po wcześniejszym umówieniu się, ponieważ oprócz konsultacji w moim biurze podróży, oferuję również konsultacje w domu klienta. W ten sposób możemy poświęcić trochę czasu, aby dowiedzieć się, co lubi, a czego nie. Zwłaszcza, gdy klient nie jest pewien, gdzie chce jechać i czego oczekuje od urlopu. Następnie, gdy cel podróży jest już w zasięgu wzroku, szukam różnych ofert na portalach porównawczych. W przypadku klasycznych wyjazdów wakacyjnych, oferty wysyłam e-mailem, a następnie rozmawiamy przez telefon. Czasami właściwy zostaje znaleziony od razu, czasami trzeba go dopracować. W przypadku większej wyprawy, gdzie trzeba omówić więcej spraw, spotykamy się częściej. Największym podziękowaniem są pozytywne opinie. Klient docenia mój osobisty sposób bycia, dyskretną pracę.

Jak dotrzeć do nowych klientów?
Muszę znaleźć inne sposoby na dotarcie do nowych klientów. Nie ma tam klasycznego deptaka, więc oczywiście nie wchodzą klienci. Na początku rozdawałem ulotki i napisałem artykuł do gazety. W pewnych odstępach czasu na kanale miejskim znajdują się również billboardy. Jestem aktywny na mediach społecznościowych i zamieszczam aktualne oferty podróży.

Co jeszcze oferujecie, czego nie ma w innych biurach podróży?
Mój mąż i ja od dawna chcieliśmy mieć przyczepę kempingową. Kiedy znaleźliśmy ten właściwy, szybko zapadła decyzja, że należy go również wynająć. Chwilę później zobaczyliśmy kampera i również wyposażyliśmy go do wynajęcia. Każdy znajdzie więc coś dla siebie. Forma spontanicznego podróżowania stała się dla wielu interesująca i należy ją wspierać. Dzięki dwóm “towarzyszom” nasi klienci są niezależni. Zwłaszcza z “tym” samochodem kempingowym, można szczęśliwie spędzić dwie noce nad pięknym jeziorem bez prądu i wody, ponieważ jest on całkowicie samowystarczalny.
Więcej informacji można znaleźć na mojej stronie domowej www.michaela-horn.de.

Dlaczego wybraliście Forst jako lokalizację?
Forst to moje rodzinne miasto. Jest coś w Forst, co mówi mi: chcę tu zostać.