INTERVIEW

Od jak dawna działa Twoja firma?
Jestem tu z moją pracownią od grudnia 2015 roku.

Jak doszło do jej założenia?
Przyjechaliśmy do Niemiec z Polski z powodów rodzinnych. Na początku był to trudny okres, ponieważ nie znałam języka niemieckiego i dlatego nie miałam możliwości znalezienia pracy. Następnie wzięłam udział w 6-miesięcznym kursie języka niemieckiego i postanowiłam otworzyć studio pielęgnacji stóp i urody. W Polsce pracowałam w biurze, a na boku uczęszczałam do szkoły kosmetycznej. Kosmetyczka to mój wymarzony zawód. Kocham to, co robię.

Więc zamieniłeś swoje hobby w zawód? Czy kwalifikacje zostały uznane?
Częściowo. Jestem również podologiem i mogę pracować w dowolnym miejscu w Europie, ale nie w Niemczech. W tej chwili czekam na uznanie kwalifikacji przez urząd zdrowia, aby móc oferować oprócz kosmetycznej pielęgnacji stóp także medyczną pielęgnację stóp.

Poza uznaniem kwalifikacji, jakie były wyzwania przy zakładaniu firmy?
Pierwsze dwa lata były bardzo trudne. Na początku była pomoc z urzędu pracy, głównie w formie szkoleń i seminariów. Ważna jest nie tylko wiedza techniczna, ale również wiele przepisów, których należy przestrzegać.
Dużym zmartwieniem po otwarciu była niepewność, jak zareagują i zaakceptują mnie mieszkańcy Forst. Początki były trudne, często byłam sama, czekając na klientów. Ale zawsze wierzyłem, że to się uda. Powoli to się rozwijało i teraz mam wielu drogich stałych klientów.

Co jest najlepszą rzeczą w Twojej pracy?
Pomaganie moim klientom. Rozmowy z moimi klientami. Ponieważ w dziedzinie kosmetyki uważam, że różne typy skóry są po prostu ekscytujące. Ponadto, typy skóry zmieniły się z powodu stresu, alergii i zanieczyszczenia środowiska. Istnieje tak wiele produktów lub urządzeń, które poprawiają stan skóry. Wiele osób nawet nie wie, co mogłoby zrobić inaczej, aby poprawić stan swojej skóry. To jest mój temat, mógłbym o nim mówić godzinami. Mam wielu klientów, którzy przez lata chodzili do lekarza i nic nie pomagało. Teraz, dzięki odpowiednim produktom, wiele problemów skórnych zniknęło. Miło jest pomagać.
Dwa razy w roku odbywają się również szkolenia firmy Clarena, której produktów używam. Chodzę tam regularnie, jest to dla mnie bardzo ważne. Świat kosmetyków szybko się zmienia.

Czy masz jakieś plany na przyszłość?
Poza podiatrią chciałabym się dalej rozwijać. Planuję wziąć udział w kursie microbladingu.

Będziemy trzymać kciuki, żeby to się wkrótce udało. Czy dobrze się czujesz w Forst?
Tak, na początku była to bardzo duża zmiana. Pochodzę z Poznania, który jest dużym miastem. W małym Forst było wyjątkowo cicho. Teraz lubię ciszę i spokój. Jeśli potrzebuję zgiełku i gwaru, jadę do Cottbus, Berlina lub Drezna. Potem znów rozkoszuję się ciszą i spokojem małego miasteczka.